Cześć, długo nie pisałam, bo szkoła, szkoła, szkoła... ps. wena przychodzi i odchodzi w dziwnych momentach. Nie mam weny nawet jak pracuję, to samo przychodzi.
Daje Wam opowiadanie, część, bardzo amatorskie. Zamieszczałam to już na forum, to jest z serialu na dobre i na złe.
Zanim przeczytasz, jeśli nie oglądasz serialu:
Hana Goldberg/Gawryło - pochodzi z Izraela (gdzieś tam), lekarz ginekolog, była na wojnie (musiała) pierwszy mąż (James) umarł, a potem się okazało, że żyje, była z Piotrem Gawryło
Piotr Gawryło - lekarz chirurg, kiedyś miał romans z żoną swego profesora (Magdą) z czego wyszła córka (Tosia), o której Piotr nie miał pojęcia (profesor był bezpłodny)
Pola, Miśka, Adaś - dzieci HaPi (Hana Piotr)
Cz.1
Nie żałuje przyjazdu do Polski. To dzięki temu ma dzieci, Polę, Miśkę - bliźniaczki. I małego Adasia. No i co z tego że Piotr przepadł. Już cztery lata. Co ma dziewczynkom powiedzieć? Że ich tatuś od siedmiu boleści miał ich w głębokim poważaniu. Cztery lata. Dziewczynki mają pięć latek, Adaś cztery. JUż pytają o tatę. Smucą się, że na występy w przedszkolu z okazji Dnia Matki i Ojca nie przychodzi Piotr. Zostawił ją w ciąży.
Nagle z rozmyślań przerwał jej sygnał SMS ,,Spotkajmy się, przepraszam, może da się wszystko naprawić. Piotr'' Odzew po czterech latach. Do tej pory przechowywa kartkę na której poinformował o swoim wyjeździe. Ona go kocha, okropnie kocha, on ją zostawił. To samo zrobił pierwszy mąż, James. Po powrocie z wojny zarządał rozwodu. Tak poprostu. A z Piotrem nawet rozwodu nie ma. Wygąda rzez okno. Jakaż niespodzianka!!! Widzi samochód, a z niego wychodzi Piotr. NIe, no błagam, zjawia się, ona dopiero co ułożyła sobie na nowo życie. Słyszy pukanie. Sięga po kartkę i długopis. ''Panie Gawryło, tak nagły powrót? Jak tam, przypomniał sobie pan o dzieciach? A może o żonie? A figa! Składam pozew o rozwód i o odebranie ci praw rodzicielskich. Szczegóły omówimy sami, w domu są dzieci, chcesz znowu złamać kolejne serca?''. Hana wsunęła kartkę pod drzwiami i poszła pod prysznic.
- Ej, Pola, ktoś puka. ? mówi Miśka
- Syszę głucha chyba nie jestem.
- Otworzymy? Mama pod prysznicem.
- Idź ja się bawię.
Miśka otworzyła. Stanął przed nią wysoki, ciemno włosy pan.
- Tatuś?
- A chciałabyś żebym był tatusiem? ? spytał Piotr
- Wie pan, to moje marzenie. Nie mam tatusia. Pola i Adaś też. Smutno trochę, ale mamusię bardzo kocham.
- Misiu, jestem twoim tatusiem. Cii, nie krzycz! Zawołasz Polę, Adasia i mamę?
Zawołała dzieci przyszły do salonu. Piotr wyściskał całą trójkę. Nagle Hana wyszła z łazienki.
- Tatuś przyjechał! ? oświadczyły dzieci.
- Gniewasz się na tatusia? Jak tak, to go przytul. Jak uszczypnę Polę, to się do niej przytulam i jest Ok. ? stwierdził Adaś.
- Adasiu to nie takie proste? - powiedziała Hana.
- No jak nie? Patrz ? dała znak Misia i dzieci popchnęły Hanę na Piotra i uciekły swojego do pokoju.
- Trzeba rodziców zeswatać. Takie coś robią na filmach które mama ogląda gdy myśli że śpimy. ? Pola
- A ja chyba wiem jak? - powiedział Adaś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz